Seniorzy
Dlaczego Seniorzy?
Prezentując wdrażany projekt, każdemu, kto czuje się zainteresowany kondycją wspólnotową lokalnej zbiorowości, nasuwają się zasadnicze pytania: Jaki jest jego cel? Dlaczego seniorzy, a nie inne grupy społeczne są adresatami projektu?
Dwadzieścia pięć procent naszego społeczeństwa to osoby po sześćdziesiątce, a więc stanowią jedną czwartą populacji naszego kraju. To reprezentatywne grono obywateli, ludzi którzy swoją pracą i bezpośrednim wkładem materialnym, jak i intelektualnym współtworzą kondycję psychospołeczną Polski, poprzez: wkład swojej pracy zawodowej, doświadczenie i rolę kulturotwórczą jaką reprezentują, jako propagatorzy konkretnego stylu życia i wartości towarzyszącym im w życiu codziennym. Te wartości, to umiejętność pracy zespołowej, przekonanie o znaczeniu pracy dla polepszenia bytu, podejmowanie inicjatyw dla szerszej zbiorowości, znajomości zasad współżycia i norm w kontaktach międzyludzkich. Umiejętność utrzymania znaczących granic, między tym co prywatne i intymne, a tym co powszechnie prezentowane.
Kim więc jest ta grupa społeczna? Ostoją wartości świata zhierarchizowanego w pozytywnym znaczeniu, bo grupująca w swej konstrukcji miejsce dla każdego – młodszego, starszego i tego na półmetku, bez deprecjonowania jakiejkolwiek kategorii wieku. Doświadczenie i świadomość uciekającego czasu pozwala tej grupie na dystans, a jasność granic w różnych aspektach życia, naturalnie uwypukla sprzeciw i nieakceptowanie rozwiązań godzących w przyjęte normy społeczne, nawet te powszechnie akceptowane.
W przypadku wsi mówi się o skostnieniu formy i braku plastyczności. Czy na pewno? A może to ostoja ostatnich werbalizujących się przejawów kultury jasnych granic i różnorodności, akceptowanej jako symbioza do końca nienazwanych form różnorodności z akcentem na kardynalne wartości bez deprecjonowania ich w imię przyzwolenia na hedonizm, jako wartość wprowadzająca chaos i brak hamulców w epatowaniu intymną sferą życia, do której należy wiele elementów egzystencji, nie tylko sfera uczuć wąsko i mechanicznie ujmowanych. Zasadniczo, odnosząc się do tego wątku nadmierne eksploatowanie go, odwraca uwagę od tego co ważne dla życia danej wspólnoty. Margines obszaru życia, w kontekście zbiorowości, wysuwa się jako kardynalny element mający decydować o charakterze wspólnoty. To przesunięcie środka ciężkości, ze sfery intymnej w powszechną, odbywa się z niszczącym skutkiem dla elementów więziotwórczych, stawiając w centrum to, co w hierarchii zbiorowości nie odgrywało nigdy znaczącej roli i nadal nie powinno odgrywać.
Chęć kontaktu z innymi, dzielenie się doświadczeniem i mądrością życiową, to naturalny bagaż informacyjny tej grupy, którego adresatem są pozostałe grupy społeczne znacząco izolujące się w obszarze informacji i dzielenia się swym dorobkiem z innymi i nie do końca zdającymi sobie sprawę z gradacji wartości i celowości swych działań. Reprezentanci tej grupy w szczególny sposób narażeni są na wykluczenie i samotność. Wiąże się to bezpośrednio z preferowaną formą bezpośredniego kontaktu w relacjach międzyludzkich i niewielkim stopniem wykorzystywania narzędzi multimedialnych w podtrzymywaniu relacji społecznych, co w obliczu czasowej izolacji decyduje o wyobcowaniu.
I oto dochodzimy do odpowiedzi na pytanie postawione na początku: Dlaczego seniorzy? Oto odpowiedź: to oni stanowią spoiwo wspólnoty i są nośnikiem wartości i pamięci opartej o tradycje i trwanie zbiorowości, jaką jest naród. Deprecjonowanie i nie dostrzeganie tego ogniwa grozi rozkładem i upadkiem społeczeństwa. Postawa włączająca w działanie tę grupę wiekową to antidotum na kult młodości i recepta na harmonijne współegzystowanie różnych kategorii wiekowych i wzajemne się ich przenikanie i uzupełnianie, tworzenie przyjaznego środowiska dla wszystkich, w którym każda z grup dokłada swą „cegiełkę”, tworząc wieloaspektową przestrzeń życia dla każdego z reprezentantów społeczeństwa. Dlatego, pytanie nie powinno brzmieć, dlaczego seniorzy, tylko: dlaczego tak późno odwołano się do tej kategorii wekowej. W świecie zapracowanych, młodych ludzi ostoją i spoiwem rodziny są właśnie seniorzy. Pytanie, które powinno również paść to, jak długo i jak duży ciężar zdołają udźwignąć, i czy powinni go dźwigać sami.